No i odwołano nam zabieg – przedłużyła się operacja chłopca, który był rozpisany przed Filipkiem. Obiecano nam, że zabiorą Filusia jako pierwszego w piątek od samego rana. Szkoda mi było Filipka, który nie jadł przez 14 godzin, bo czekał na zabieg, był wymęczony i zdenerwowany… Mamy nadzieję, że w piątek nic się nie zmieni i synuś będzie poddany zabiegowi. Strasznie nerwowy był dzień i bardzo męczący dla nas wszystkich.
Dodaj komentarz Click here to cancel reply.
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
No comments yet.