Wczoraj podczas wieczornej kąpieli położne zauważyły, że po odpięciu respiratora przez jakąś chwilkę Filipek radzi sobie sam z oddychaniem! Umożliwiło to dziś wykonanie tomografu komputerowego, który wykazał, że doszło do wylewu IV stopnia do mózgu i móżdżku. Lekarze powiedzieli, że jest dużo zmian głównie w móżdżku i podstawie pnia mózgu i nie wiadomo jakie będą tego konsekwencje jeśli Filipek w ogóle przeżyje.
Ogólnie w ramach pocieszenia mówią nam, że będzie bardzo chory i możemy się przygotowywać na najgorsze… ale przecież sam próbuje oddychać więc nie tracimy wiary!
No comments yet.