Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Filipka postanowiliśmy nie zwlekać z Chrztem Świętym. Z pomocą przyszedł nam kapelan szpitalny, który za pomocą poświęconej wody (małej buteleczki soli fizjologicznej) wykonał tzw. „chrzest z wody”. Mimo prostoty tego obrzędu przeżyliśmy go bardzo, a łzy same cisnęły się na oczy. Chwilami bardziej przypominało to ostatnie pożegnanie niż chrzest. Ciepłe słowa kapelana wróciły nasze myśli na prawidłowy tor. Księże Romanie – dziękujemy.
W następującym po chrzcie tygodniu w wielu miejscach w kraju odbywały się Msze św. w intencji zdrowia naszej kruszynki. Matka chrzestna Filipka poprosiła nawet swojego znajomego księdza o odprawienie mszy za zdrowie swojego chrześniaka podczas jego pobytu w Watykanie.
Codziennie modliliśmy się też do św. Judy o wstawiennictwo u Pana Boga.
Modlitwa do św. Judy Tadeusza
Św. Judo Tadeuszu, patronie spraw trudnych i beznadziejnych, uproś mi
u Serca Jezusowego i Najświętszej Marii Panny łaskę, o którą proszę.
3x Ojcze Nasz 3x Zdrowaś Mario 3x Chwała Ojcu
O św. Judo Tadeuszu pomóż mi. Aby Najświętsze Serce Jezusa było czczone
modlitwą, miłością, teraz i zawsze.
Aby Najświętsze Serce Maryi było czczone modlitwą i błogosławione teraz i
zawsze
Amen.
No comments yet.